Tak sobie ostatnio łażąc po zaroślach w okolicach Warty, pozazdrościłem wędkarzom... Taki wędkarz ma dobrze... Ma dużo wolnego czasu - jakoś musi mieć, bo całymi dniami łowi. Nie spieszy się, tylko siedzi i czeka. Nie musi się bardzo męczyć z wyszukiwaniem ciekawych miejsc - wystarczy spojrzeć na mapę, gdzie jest rzeka albo jezioro...
A taki nawiedzony, co to biega z aparatem i ryby płoszy, to ma gorzej...
Chyba...

Sie rybów nałowi, albo i nie..., 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz