niedziela, 8 lutego 2009

Czekam na konsekwencje

Zdradziłem fotografię. Spróbowałem harmonijki diatonicznej i już wiem, że to będzie długi i burzliwy związek... Piękne kształty, brzmienie... to uczucie, gdy tchnieniem wprawiam w drżenie stroiki... Na razie jestem na etapie początkowym - cieszę się, że mogę wydawać dzwięk. W odniesieniu do fotografii, to jak odkrycie, że naciśnięcie spustu migawki powoduje zrobienie zdjęcia...
Dlaczego zdradziłem? Nie wiem, jakoś to za mną chodziło ostatnio... widzę dużo podobieństw w muzyce i fotografii. Widzę też jedną zasadniczą różnicę - fotografia zamraża moment, utrwala. Muzyka jest jak mandala usypana z niezliczonej ilości ziaren piasku - z ostatnią wybrzmiałą nutą rozwiewa się na wietrze...
Czekam, co z tego wyniknie...



Bus stop, 2008
Edynburg, Szkocja

Brak komentarzy: