Właśnie skończyłem naprawiać przysłonę w moim flektogonie 50/4 (do psixa). Nic skomplikowanego - czyszczenie i naciągnięcie sprężyny o 1 zwój. Dlaczego w ogóle się za to zabrałem? Sam nie wiem... Może dlatego, że znalazłem opis w internecie, a może dlatego, że serwis ostatnio ma długie terminy... Wygląda na to, że wszystko działa poprawnie, tylko przysłona, potraktowana najpierw rozpuszczalniko-smarem (coś podobnego do WD40) zostawiającym warstwę teflonu, a następnie odtłuszczona benzyną, jest teraz czarna. Zobaczę jak to się będzie sprawdzać w praktyce - jak będą problemy, to wiem już jak się do przysłony dobrać. Wiem już też, że jeśli w opisie jest napisane "zaznacz pozycję bo gwint jest wielokrotny" to znaczy, żeby naprawdę zaznaczyć. Jak bym tak zrobił, to bym nie musiał składać drugi raz ;)
A teraz będzie o cwaniakach... W tej chwili na allegro jest taki obiektyw jak mój, z osłoną przeciwsłoneczną, wersja wielopowłokowa, z opisu wynika, że w pełni sprawny i wogóle rewelacja. Kupiłem ten obiektyw w czwartek bezpośrednio od sprzedającego, aby nie naprawiać mojego. Okazało się, że w tym obiektywie krzywo domyka się przysłona. Po długiej wymianie maili udało mi się odzyskać pieniądze, mimo, że sprzedający robił wszystko aby mnie obrazić. Po zwrocie obiektywu, aukcja pojawiła się na allegro od razu... Ktoś kupi niesprawny obiektyw, i jeśli nie będzie dobrze się przyglądać, to może to zauważyć dopiero po najważniejszych w życiu zdjęciach. Mam zarchiwizowany e-mail, w którym sprzedający jasno stwierdza, że nie wystawi ponownie jako uszkodzony, gdyż obiektyw wymaga jedynie konserwacji. Aż mnie kusi, aby zalicytować i kupić w cenie wywoławczej, a następnie zażądać wydania towaru zgodnego z opisem... Tylko nie mam czasu po sądach chodzić, aby nauczyć rozumu jednego cwaniaka.
Mechanika tradycyjna... 20x24
15 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz