Dzisiaj ogłaszam jej koniec. Nie mogę robić tylko zdjęć cyfrowych... Owszem, do reportażu w kolorze, zdjęć z ręki w trudnych warunkach oświetleniowych i wtedy, kiedy liczy się czas uzyskania końcowego efektu, wybieram cyfrę. Jednak, jeśli chodzi o fotografię dla przyjemności, wybieram średni format, ręczny światłomierz i czarno-biały negatyw. Czasem też zdarzy się kolorowy slajd, ale to tylko tak dla odmiany... Kolor w większości będę jednak robił cyfrą.
Przeglądająć zdjęcia z szuflady, coraz częściej zaglądam w czarno-białe 6x6. Chyba zdążam ponownie w tym kierunku, więc pewnie będzie więcej niekolorowych kwadratów na blogu. Nowych i z szuflady...

Bez tytułu, 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz