czasami myślę krawędzią klifu
słonym wiatrem
wzburzoną kipielą
skałą...
niekiedy nicią pajęczą
jesiennym słońcem
zapachem łąki
motylami...
Hop, hop... przeskocz siebie...
14 lat temu
tu będzie blog... jak będzie to będzie... i będzie wiadomo o czym będzie... już trochę jest jakby...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz