środa, 17 grudnia 2008

jeden, dwa, dużo, mnóstwo...

Zmieniałem dzisiaj obiektyw 9 razy, 72 razy naciskałem spust do połowy, zbyt wiele razy naciskałem spust do końca... Jutro sprawdzę, czy zrobiłem jakieś zdjęcie...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

... no podobają mi się Twoje teksty... :)
Nic na to nie poradzę...
Twierdzisz, że "zbyt wiele"?
A ja myślę, że to rzeczywistość nas otaczająca narzuca różne ograniczenia...
Wyobraźnia ich nie zna - dlatego lubię czasami "popłynąć"... bez konsekwencji... jak dziecko, któremu wszystko się wybacza...

derywat pisze...

Anonimowy: "... no podobają mi się Twoje teksty... :)
Nic na to nie poradzę..."

Jak samo nie przejdzie, to może jakiś specjalista coś poradzi ;)